#15
~ Leondre ~
- Zajebiście po prostu! – wstałem gwałtownie z ławki i kopnąłem jakiś
kamień, który leżał obok.
‘Muszę jej poszukać’ – pomyślałem i pobiegłem w stronę, w którą Ada
mogła uciec.
~ Ada ~
- I co ty sobie myślałaś, że Leo będzie wolał ciebie, taką ofiarę,
od pięknej i już popularnej dziewczyny. Którą jest ta idiotka, co prześladowała
cię prawie całe życie i raczej na pewno nie przestanie..
- Czemu jestem, aż tak głupia?! – krzyczałam i mówiłam do siebie
cały czas w myślach.
Po tym jak zobaczyłam Care z Leondre, uciekłam w drugą stronę żeby
nie zauważyli. Nie wiem czy Leo mnie szuka czy nie. Może z nią będzie
szczęśliwy?
Nie mogę mu pokazać, że mi zależy. To by zniszczyło naszą przyjaźń.
Siedzę teraz na brzegu jeziora pod wierzbą. Nie uciekłam całkiem z
parku. Jaki to by miało sens? Miałam biec nie wiadomo gdzie? I po co to, komu..
Ja wolę, posiedzieć i przemyśleć wszystko, ewentualnie pogrążać się
w rozpaczy. Sama. A nie histeryzować i pokazywać wszystkim na około jak to jest
mi źle. Już dawno się tego nauczyłam.
Dobra, czas się ogarnąć.
Wstałam i otrzepałam się. Następnie wyciągnęłam lusterko, żeby
poprawić to, co rozmazały łzy. Czyli ostatki porannego makijażu.
- Skoro już wyglądam jak człowiek – powiedziałam do siebie po
skończonej robocie – to pora chyba już wracać.
Wyszłam spod wierzby na ścieżkę i zaczęłam się kierować w stronę
przystanku.
- Ada!! – o nie. Zatrzymałam się i odwróciłam. Zobaczyłam idącego w
moja stronę, zdyszanego Leo.
- Już myślałem, że cię nie znajdę. Czemu uciekłaś?
- Nie uciekłam. Poszłam się przejść, bo byliście zajęci – uśmiech
nr 5 – nie chciałam przeszkadzać – kłamstwo
- Naprawdę? Myślałem, że poczułaś się urażona i uciekłaś, bo nie
chciałaś na to patrzeć – i tu mnie masz kolego
- To źle myślałeś.
- Najwidoczniej – no i łyknął. Czemu najlepiej wychodzi mi to,
czego nie lubię?
- Zbieram się już do domu – powiedziałam, żeby szybko zmienić
temat.
- Odprowadzę cię na przystanek
- Nie musisz..
- Czy to brzmiało jak pytanie? – uśmiechnął się
- Nie – odpowiedziałam, uśmiechnęłam się i poszliśmy
~ Leondre ~
Biegłem już dłuższą chwile po parku. Zatrzymałem się koło jeziora
żeby odpocząć i zobaczyłem jak Ada idzie ścieżką w przeciwną do mnie stronę.
- Ada!! – zacząłem iść w jej kierunku.
Zatrzymała się i odwróciła. Spojrzała na mnie obojętnym wzrokiem.
Podszedłem do niej i zagadnąłem.
- Już myślałem, że cię nie znajdę. Czemu uciekłaś?
- Nie uciekłam. Poszłam się przejść, bo byliście zajęci –
uśmiechnęła się i w tym samym czasie dodała - nie chciałam przeszkadzać
Dziwne.
- Naprawdę? Myślałem, że poczułaś się urażona i uciekłaś, bo nie
chciałaś na to patrzeć
- To źle myślałeś – odpowiedziała kpiąco.
- Najwidoczniej – mówi to wszystko ze spokojem, może faktycznie
wszystko jest okej?
- Zbieram się już do domu
- Odprowadzę cię na przystanek - powiedziałem
- Nie musisz..
- Czy to brzmiało jak pytanie? – na twarz wkradł mi się zwycięski
uśmiech
- Nie – odpowiedziała, uśmiechnęła się i poszliśmy..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka
Wróciłam 3 sierpnia z obozu i dopiero teraz udało mi się coś napisać.
Piszę te rozdziały z coraz mniejszym zapałem xd nwm czemu się tak dzieje..
Brakuje mi też powoli weny na to fanfiction :P
Muszę spróbować chyba wejść w jakąś rutynę, bo inaczej rozdziały będą sie pewnie pojawiały tak jak te ostatnio raz na ruski rok xdd
Myślę, że od teraz spróbuję dodawać jeden rozdział, skoro dzisiaj jest czwartek to co czwartek. Może się uda?
Pożyjemy zobaczymy.
Może wy mi dacie jakąś motywacje do pisania dalszych losów naszych bohaterów? Pozostawiamy to wam.
I narazie mogę się was tylko spytać czy podoba wam się ten rozdział?
Poprawka; Ten bardzo krótki rozdział?
Jest też nowa okładka tego opowiadania na wattpadzie;
Skoro już próbujemy nowych rzeczy to i mamy nowy wygląd bloga :D
Jak wam się podoba? ^^
|Juliik xx|
Komentarze
Prześlij komentarz